Aktualności: Sport
30 lat na rowerach
16 grudnia 2019
Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów świętuje jubileusz. Od trzech dekad jego członkowie popularyzują kolarstwo wśród mieszkańców Stargardu. Organizują różne sportowe wydarzenia, a także zajmują się szkoleniem młodzieży.
– Członkowie Towarzystwa wielokrotnie stawali na podium mistrzowskim, promując w ten sposób Stargard. Uznanie należy się także trenerom – tym dzisiejszym, jak i tym sprzed lat – bo to przecież oni doprowadzają swoich podopiecznych do sukcesów. Działalność STC spotyka się również z dużym zainteresowaniem mieszkańców podczas wielu sportowych imprez – mówi prezydent Rafał Zając.
Członkowie Towarzystwa jeżdżą hobbystycznie, biorą też udział w zawodach na szczeblu regionalnym, ogólnopolskim i europejskim. Zajmują się również szkoleniem najmłodszych adeptów tego sportu. – Powodem do radości jest dzisiaj odtworzenie sekcji kolarstwa dzieci i młodzieży. Dziękuję Monice Szotowicz i wszystkim osobom zaangażowanym w ten proces. STC cechuje także to, że niezależnie od osiąganych wyników, wszyscy zawsze trzymają się razem – mówi prezydent Rafał Zając.
Podczas uroczystości pamiątkowe statuetki otrzymali przyjaciele kolarstwa – zarówno osoby prywatne, jak i instytucje, które od lat aktywnie współpracują z STC. Jubileuszowe spotkanie było także okazją do poznania historii tego sportu w naszym mieście i działalności Towarzystwa. STC powstało 7.07.1989 r. W jego skład wchodziło wtedy 20 osób – trenerów, zawodników, działaczy i sympatyków jazdy na rowerze. Jednym z ważnych etapów aktywności STC w Stargardzie było prowadzenie w latach 90. sklepu wielobranżowego.
Dziś Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów jest organizatorem ważnych sportowych wydarzeń. Do najbardziej znanych – nie tylko w naszym mieście, ale także w Polsce – należy Maraton MTB dookoła Jeziora Miedwie. Co roku zawodnicy z całego kraju przyjeżdżają do Stargardu, by wziąć udział w tych zawodach. STC organizuje też m.in. Maraton Szosowy dookoła Jeziora Miedwie oraz kryterium uliczne, które jednocześnie jest wspomnieniem Bernarda Pruskiego.
Zdjęcia: Tadeusz Surma