Aktualności: Działania społeczne
Rozszerzenie strefy korzystne dla wszystkich
6 maja 2019
O tym, jak poradzić sobie z korkami i brakiem miejsc postojowych, a także coraz większą dominacją samochodów w Stargardzie opowiedział Rafał Zając, prezydent Stargardu.
Klikając tutaj można poznać szczegóły dotyczące zmian możliwych do wprowadzenia w Strefie Płatnego Parkowania.
Panie Prezydencie, w Stargardzie coraz trudniej jest przejechać płynnie przez miasto w godzinach szczytu, a także znaleźć miejsce parkingowe. Czy miasto robi coś, żeby tę sytuację poprawić?
Rafał Zając: Rzeczywiście aut jest coraz więcej. Statystyki pokazują jasno, że Wydział Komunikacji Starostwa co roku rejestruje średnio o ok. 3000 samochodów osobowych więcej. Robimy, co możemy, żeby minimalizować skutki tego ciągłego wzrostu. Tylko w ubiegłym roku w ramach różnych inwestycji utworzyliśmy prawie 500 miejsc postojowych. Ciągle inwestujemy też w drogi. W ostatnich trzech latach na te inwestycje wydaliśmy ponad 60 milionów złotych. Pamiętamy też o ścieżkach rowerowych. Jeszcze niedawno było ich zaledwie kilka kilometrów. Dziś to już w sumie 35 km.
Wydaje się jednak, że te wszystkie inwestycje to wciąż za mało.
R. Z.: Poruszamy się w ramach pewnych ograniczonych możliwości urbanistycznych, dlatego rozwiązań szukamy w zupełnie nowych inwestycjach. W pierwszym etapie planujemy chociażby budowę małej obwodnicy północnej Stargardu – od ronda w pobliżu Tesco do ul. Podleśnej. W efekcie cały ruch tranzytowy pomiędzy Szczecinem a Goleniowem mógłby się odbywać już bez przejazdu przez ul. Pierwszej Brygady. Skorzystają też mieszkańcy os. Zachód, Chopina, ale także Śródmieścia, którym tą drogą łatwiej będzie się przemieszczać. To właśnie jeden z naszych pomysłów będących reakcją na potrzeby mieszkańców.
Podnosicie też temat rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania.
R. Z.: Sami mieszkańcy coraz częściej ją sygnalizują. My taką potrzebę także obserwowaliśmy już od jakiegoś czasu. Co więcej – zorganizowaliśmy w tej sprawie konsultacje społeczne. W czasie spotkania okazało się, że nasza propozycja co do rozszerzenia strefy spotyka się z akceptacją. Chciałbym jednak, żeby większa grupa stargardzian ostatecznie o tym zdecydowała.
Skąd pomysł na to, żeby strefa była tak znacząco rozszerzona?
R. Z.: To tak naprawdę wybór kierunku, w którym idą duże miasta – również europejskie – zmagające się
z przyrostem liczby aut. Spójrzmy na Kraków czy Wrocław. Tam nie można niemal zupełnie wjechać w teren rynku. Strefy płatnego parkowania są na tyle progresywne, że utrudniają wjazd pojazdów. Zapewniam, że funkcją naszej strefy nie jest pobieranie opłat. Chodzi nam o przekonanie kierowców, że jeżeli nie muszą korzystać z samochodu, to warto żeby wybrali rower albo autobus. Jeśli jednak ktoś mimo wszystko woli auto, to niech podjedzie tam, gdzie musi i zapłaci, ale nie zostawia samochodu w centrum miasta na długo.
Co tak naprawdę oznacza rozszerzenie strefy?
R. Z.: Dla mnie wiele pozytywnych efektów. Rotacja aut na parkingach na pewno będzie większa. Statystyki jasno pokazują, że tam, gdzie trzeba zapłacić za postój, kierowcy ograniczają czas do niezbędnego minimum.
W ten sposób chcąc zostawić auto, żeby załatwić jakąś sprawę, nie trzeba będzie krążyć w poszukiwaniu miejsca, które jest akurat zajęte przez kogoś, kto zostawia samochód na cały dzień. Proponowane rozwiązania niosą za sobą dużo więcej korzyści – zarówno dla zmotoryzowanych, jak i niezmotoryzowanych mieszkańców.
Co ma Pan na myśli?
R. Z.: Chociażby fakt, że jeśli stargardzianie zdecydują, że strefa powinna być rozszerzona, to my zachęcimy do wyboru komunikacji autobusowej oferując niezwykle atrakcyjne ceny za przejazdy. Rachunek ekonomiczny jest prosty. Dziecko za bilet miesięczny zapłaci równowartość biletu do kina, czyli 20 zł. Dorosły jedyne 40 zł. Chcąc parkować jednym samochodem muszą ponieść koszt karty postojowej w wysokości 120 zł. Ale przecież dochodzi jeszcze utrzymanie auta i zakup paliwa. Nie mówiąc już o braku konieczności szukania wolnego parkingu.
Co ze stargardzianami, którzy nie jeżdżą samochodami?
R. Z.: Oni też odczuliby pozytywne zmiany. Środki, które będą wpływały ze strefy chcemy przeznaczać na dalszy rozwój ścieżek rowerowych i komunikacji miejskiej. Tym samym wciąż zachęcając do wyboru jednośladu jako środka komunikacji. Niezmotoryzowani bez problemu mogliby też korzystać z atrakcyjnych cen MPK. Przyglądamy się kwestii większej częstotliwości kursowania autobusów i lepszego umiejscowienia przystanków. Te elementy również muszą odpowiadać na oczekiwania mieszkańców. Poza tym dzięki zmniejszeniu liczby pojazdów komfort i bezpieczeństwo życia w mieście byłyby większe. Czystsze powietrze, mniej zanieczyszczeń, hałasu i zakorkowanych ulic. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie korzyści byłby dostrzegalne przez wszystkich. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcemy dać zdominować Stargard samochodom
i obniżać komfort życia w naszym mieście. Uważam, że rozszerzenie strefy pomoże nam uniknąć tej dominacji.
Rozmawiał: Piotr Styczewski
Zdjęcie: UM w Stargardzie